Ostatnimi czasy szkoła rodzenia stała się bardzo ciekawym tematem. Najczęstszym pytaniem jest – czy warto? Wydawałoby się, że odpowiedź jest banalnie prosta, lecz patrząc na statystyki okazuje się, że wcale nie. Zaledwie niewielka część (poniżej 5%) młodych matek korzysta ze szkoły rodzenia. Duża część kobiet zakłada, że skoro ich mamy i babcie poradziły sobie bez takiego kursu przygotowawczego, to i one sobie poradzą. A wszelkie informacje zdobędą z książek i Internetu. Niestety nie jest to najlepszy wybór, ponieważ wiedza ta może być fragmentaryczna, a źródła te mogą sobie zaprzeczać. Szkoła rodzenia pomoże młodej mamie uporządkować nadmiar różnych informacji i dojść do prawdy 🙂
Czy szkoła rodzenia jest obowiązkowa?
Zajęcia te są dobrowolne i nie musisz w nich uczestniczyć z ojcem dziecka. Twoim partnerem może być mama, przyjaciółka, kuzynka, lub możesz chodzić sama. Szkoła rodzenia jest otwarta na osoby w różnym wieku, bez względu na doświadczenie i liczbę posiadanych dzieci. Uczestnictwa w zajęciach nikt oprócz lekarza nie może Ci zabronić.
Szkoła rodzenia – kiedy się zapisać? Ile trwa szkoła rodzenia?
- tydzień ciąży to okres, w którym powinnaś zdecydować się na udział w takich zajęciach. Właśnie w tym czasie masz najwięcej energii i chęci do ćwiczeń. Czas trwania kursu to około pięciu tygodni, chociaż czasem zdarzają się kursy, które trwają po dwa/trzy miesiące. Ilość spotkań w tygodniu zależy od szkoły, a pojedyncze zajęcia trwają zazwyczaj do półtorej godziny.
Termin “szkoła rodzenia” nie jest do końca trafny, ponieważ kobiety nie uczą się w niej rodzić, lecz kurs daje wskazówki jak rodzić. Zapoznasz się z informacjami dotyczącymi pobytu w szpitalu, porodem i połogiem. Zajęcia będą dotyczyć m.in takich tematów jak np.:
- poród w wodzie,
- rozwój dziecka,
- najczęstsze problemy przy i po porodzie,
- prawa pacjenta.
Gimnastyka przed porodem
Zajęcia fizyczne obejmują ćwiczenia w ciąży – przygotowujące ciało do porodu, naukę odpowiedniego sposobu oddychania oraz ćwiczenia relaksacyjne. Podczas kursu dowiesz się wielu ciekawych rzeczy na temat swojego ciała, przez co będziesz mogła aktywnie uczestniczyć w porodzie i prawidłowo reagować na sygnały, które będzie dawał Ci organizm. Opanowanie swojego organizmu pomoże Ci także w szybszym czasie powrócić do formy. Oczywiście Twój lekarz powinien wyrazić zgodę na uczestnictwo w tej części kursu.
Co daje szkoła rodzenia?
Przede wszystkim zdobędziesz wiedzę jak przygotować się do opieki nad nowym członkiem rodziny – jak skompletować wyprawkę, co powinno znaleźć się w pokoiku dziecka, jak je karmić, jakie kosmetyki wybierać itd. Ponadto nauczysz się jak nosić, przewijać i kąpać maluszka.
Szkoły rodzenia na swoich zajęciach często też poruszają temat krwi pępowinowej. Spotkanie w tej kwestii pozwoli rozwiązać Twoje dylematy związane z tym aspektem porodu. W Internecie znajduje się wiele nieprawdziwych lub nieaktualnych informacji, dlatego ciężko będzie Ci samej ocenić, która informacja jest przydatna, a która nie.
Kurs w szkole rodzenia nie będzie skupiał się jedynie na ćwiczeniach fizycznych oraz teorii. Dowiesz się wiele o psychice kobiety – co się wtedy w niej dzieje, jakie uczucia pojawią się w czasie porodu oraz jak sobie z nimi radzić. Są to bardzo ważne zajęcia, ponieważ umocnią Twoją wiarę w siebie.
Jak wybrać szkołę rodzenia?
Najważniejsze czynniki, które musisz wziąć pod uwagę to:
- odległość od domu – pamiętaj, im później zaczniesz uczęszczać na zajęcia, tym bardziej Twoje ciało może odczuwać skutki długiej jazdy,
- opinie osób, które uczęszczały do danej szkoły – mogą być one najwiarygodniejszym źródłem,
- atrakcyjność zajęć tzn. czy jest tylko teoria, czy również praktyka,
- ile czasu trwa kurs,
- godziny w jakich kurs się odbywa,
- wyposażenie szkoły,
- opłata za kurs.
A czy Wy uczęszczałyście na takie zajęcia? Warto było?
Moja mama prowadzi szkołę rodzenia. Kiedy kobiety mówią: „babcie rodziły kiedyś bez szkoleń i nie było problemu”, mama zawsze prosi by oddały im swój telefon komórkowy. Przecież ich też kiedyś nie było i wszyscy sobie radzili. Zwykle przyszłe mamy są mocno zmieszane, a wniosek jest prosty – jeśli mamy dostęp do takich dobrodziejstw, dlaczego z nich nie korzystać?